Skip to main content

W Katarze ruszają Klubowe Mistrzostwa Świata. De facto powinny ruszyć już wczoraj, ale wycofanie się z udziału w turnieju nowozelandzkiej ekipy Auckland City spowodowało, że impreza ruszy dopiero w czwartek – od fazy ćwierćfinałów. Faworytem do wygrania KMŚ jak zwykle jest reprezentant Europy, a w tym wypadku Bayern Monachium, który może przypieczętować swój znakomity sezon, dokładając jeszcze jedno trofeum.

Zespół Auckland nie przybył do Kataru z powodu nowozelandzkich przepisów dotyczących kwarantanny. Działacze klubu próbowali jakoś załatwić ten problem, ale rząd pozostał nieugięty i nie miał zamiaru robić wyjątku dla piłkarzy. Tym samym gospodarze, drużyna Al Duhail, rozpoczęła mistrzostwa od awansu do ćwierćfinału, bez konieczności wychodzenia na boisko. Dla przebiegu turnieju nie ma to zapewne większego znaczenia, bo tylko szaleniec mógłby uwierzyć, że Auckland City może cokolwiek zwojować.

Tradycyjnie liczy się Europa i Ameryka Południowa. W ostatnich siedmiu edycjach za każdym razem wygrywała drużyna ze Starego Kontynentu, czterokrotnie pokonując w finale ekipę z CONMEBOL. Łącznie na 16 edycji Klubowych Mistrzostw Świata, cztery wygrał zespół z Ameryki Południowej, a pozostałe triumfatorzy europejskiej Ligi Mistrzów. Na palcach jednej ręki można policzyć przypadki, gdy do finału awansowała drużyna z innego kontynentu.

Od dłuższego czasu zespoły z Ameryki Południowej i Europy są także uprzywilejowane w drabince turnieju i startują od razu od półfinałów, w których są rozstawione. Nie inaczej jest w tym roku. W czwartkowych ćwierćfinałach zagrają katarski Al Duhail z egipskim Al-Ahly, a także koreański Ulsan Hyundai z meksykańskim Tigres UANL. Zwycięzca tego drugiego pojedynku zagra 7 lutego w półfinale z brazylijskim Palmeiras, które przed kilkoma dniami wygrało Copa Libertadores. Zwycięzca pierwszego ćwierćfinału 8 lutego zmierzy się z Bayernem. Finał i mecz o 3. miejsce zaplanowane zostały na 11 lutego.
 

Bayern sięgał po Klubowe Mistrzostwo Świata w 2013 roku, w finale pokonując Raja Casablanca 2:0. Robert Lewandowski był już wtedy zawodnikiem Bawarczyków, ale w turnieju nie wystąpił. Teraz ma więc szansę na pierwsze w karierze KMŚ. Byłoby to jednocześnie szóste trofeum Bayernu za sezon 19/20 – pięć poprzednich to mistrzostwo kraju, Puchar Niemiec, Liga Mistrzów, Superpuchar Europy i Superpuchar Niemiec. Czy Bayern Flicka powtórzy sześciopak wielkiej Barcelony Pepa Guardioli? Notabene to właśnie Guardiola prowadził Bayern do poprzedniego zwycięstwa w Klubowych Mistrzostwach Świata, choć poniekąd „spijał śmietankę” po potrójnej koronie Juppa Heynckesa.

Related Articles