Skip to main content

12. kolejka Ekstraklasy rozpocznie się od piątkowych derbów Krakowa, która będą też bodaj najistotniejszym spotkaniem całej serii gier. Wisła przystąpi do meczu przy Kałuży z nowym trenerem. Artura Skowronka zastąpił właśnie Peter Hyballa.

Niemiec bardzo ciekawe CV jak na polskie realia. Pracował w Namibii, Holandii, Austrii czy Słowacji, a także w rodzimych Niemczech. Jego losy są bardzo pogmatwane i z pewnością zasługują na osobny tekst. W tej historii ważne jest jednak to, że na swojej drodze spotkał Jakuba Błaszczykowskiego. Teraz ta znajomość skutkuje jego zatrudnieniem pod Wawelem. Hyballa na dzień dobry odwiedzi stadion, na którym miał już okazję prowadzić drużynę. W sezonie 2019/20 Dunajska Streda pod wodzą niemieckiego szkoleniowca rywalizowała w kwalifikacjach Ligi Europy z Cracovią. Po dogrywce do następnej rundy awansowali Słowacy, a Hyballa po meczu przyrównał Pasy do drużyny koszykarskiej. Jednego możemy być pewni – temperatura piątkowych derbów została podgrzana właśnie wtedy. Michał Probierz nie zwykł puszczać w niepamięć takich sytuacji i jeśli w piątek udanie zrewanżuje się nowemu opiekunowi Wisły, z pewnością wypomni mu te słowa. Z drugiej strony fani Białej Gwiazdy mają nadzieję, że ich nowy trener po raz kolejny okaże się lepszy od Probierza i wywiezie z Kałuży dobry wynik. Takim w obecnej chwili dla Wisły byłby również remis.

Wisła w czterech ostatnich meczach zdobyła tylko punkt i z 10 oczkami na koncie minimalnie wyprzedza cztery zespoły – Podbeskidzie, Stal Mielec, Piasta i drugą Wisłę – tę z Płocka. Sytuacja jest więc już alarmowa. Wprawdzie z ligi spadnie tylko jedna drużyna, ale patrząc na grę Białej Gwiazdy w ostatnich kolejkach nie ma zbyt wielu powodów, by sądzić, że nie może być to właśnie zespół z Reymonta. 

Cracovia ma na koncie tylko dwa punkty więcej niż Wisła, co oczywiście poniekąd jest efektem minusa, z którym Pasy musiały zaczynać rozgrywki. Tak czy inaczej – Wisła może wyprzedzić lokalnego rywala w tabeli, jeśli wygra Świętą Wojnę.

A co w kolejnych dniach przygotowała nam najjaśniejsza? W sobotę trzy pojedynki. Jagiellonia zagra z Wartą, Śląsk z Rakowem, a Legia z Lechią i chyba powinien być to najciekawszy pojedynek dnia. Lechia w poniedziałek postawiła się Lechowi, choć mecz generalnie był bardzo słaby. Koniec końców poznaniacy wygrali 1:0, więc gdańszczanie punktów poszukają przy Łazienkowskiej. Legia po remisie z Piastem szybko będzie chciała wrócić na zwycięską ścieżkę.

Dwa spotkania w niedzielę – Piast podejmuje Zagłębie, a potem Lech zagra z Podbeskidziem. Wprawdzie ekipa Dariusza Żurawia będzie miała w nogach czwartkowe spotkanie z Benficą, to jednak Podbeskidzie wydaje się idealnym przeciwnikiem, by podreperować tak bilans punktów, jak i strzelonych bramek.

Poniedziałkowe mecze Ekstraklasy rzadko kiedy kojarzą się nam ze znakiem jakości. Tym razem czekają nas aż dwa takie pojedynki. Pogoń Szczecin podejmie Stal Mielec, a Wisła Płock zagra z Górnikiem Zabrze. Nie ukrywajmy – są to propozycje dla koneserów tej ligi. Przeciętny kibic może nie wytrzymać ponad trzech godzin w towarzystwie piłkarzy Ekstraklasy. Jednak piłkarska jesień powoli dobiega końca i może warto nacieszyć się krajowym futbolem na zapas, bo potem nadejdzie kilka tygodni posuchy.

Related Articles