Skip to main content

Po wczorajszych barażach poznaliśmy komplet uczestników Euro 2020. Czterema drużynami, które uzupełniły skład grup zostały Macedonia Północna, Węgry, Szkocja i Słowacja. Ta ostatnia drużyna dołącza do grupy z Hiszpanią, Szwecją i Polską. I właśnie meczem ze Słowakami rozpoczniemy rywalizację w lecie przyszłego roku.

Na początek terminarz meczów biało-czerwonych na Euro 2020, które de facto odbędzie się w 2021 roku:
* Polska – Słowacja, 14 czerwca 18:00
* Polska – Hiszpania, 19 czerwca 21:00
* Polska – Szwecja, 23 czerwca 18:00

Teoretycznie pierwszy i ostatni mecz grupowy powinniśmy zagrać w Dublinie, a starcie z Hiszpanią w Bilbao na San Mames. Czy jednak formuła Euro rozgrywanego w wielu krajach Starego Kontynentu nie zostanie zmieniona? Na dziś sytuacja epidemiczna wygląda tak, że szaleństwem byłoby zmuszanie drużyn do ciągłego podróżowania w różne zakątki kontynentu. Nie zdziwi nas więc ewentualna zmiana formuły imprezy i przeniesienie jej do jednego kraju-organizatora. Ale na konkrety przyjdzie nam jeszcze poczekać.

Tymczasem wróćmy do uczestników mistrzostw. W grupie A skład znany był już wcześniej – Turcja, Włochy, Walia i Szwajcaria. Faworytem w tej stawce będą nasi grupowi rywale z Ligi Narodów, ale chrapkę na awans będą tu mieli praktycznie wszyscy. Walia to półfinalista ostatniego Euro, a Szwajcaria od ładnych paru lat jest więcej niż solidnym średniakiem, gdzieś na poziomie Polski.

W grupie B mamy Danię, Finlandię, Belgię i Rosję. Dużego kalibru niespodzianką byłoby inne miejsce Czerwonych Diabłów niż pierwsze. Finowie to mocny kandydat na kopciuszka w tej stawce, a Dania i Rosja powinny powalczyć o awans z 2. miejsca.

Do grupy C dołączyła wczoraj Macedonia Północna. Jej rywalami będą Holendrzy, Ukraińcy i Austriacy. W ostatnim czasie Polska miała okazję poznać możliwości  każdej z tych drużyn. Nie będzie wielkim odkryciem typowanie sukcesu wracających na wielki turniej graczy Oranje. Ukraina ma chyba ciut większy potencjał niż Austria, a Macedonia to jeden ze słabszych finalistów i awans do 1/8 finału, nawet z 3. miejsca w grupie, jest mało prawdopodobny.

W kolejnej z grup zobaczymy Chorwatów, Anglików, Szkotów i Czechów. Na pewno kibice mogą zacierać ręce na myśl o wyspiarskich derbach, a także o rewanżu za półfinał Mundialu w Rosji, czyli meczu Anglii z Chorwacją. Między tymi drużynami powinna wyjaśnić się kwestia 1. miejsca. Potencjał Czechów i Szkotów jest jednak dużo niższy.

Grupę E znamy na wylot, bo to zestawienie z Polską na pokładzie. Przechodzimy więc do ostatniej z grup – tej najbardziej ciekawej, do której wczoraj dołączyli Węgrzy. Dołączyli zresztą w dramatycznych okolicznościach, bo do 88. minuty barażu z Islandią przegrywali 0:1, by finalnie wygrać 2:1. I nawet jeśli Madziarzy z grupy nie wyjdą, to czeka ich arcyciekawa przygoda. W grupie F są bowiem Niemcy, Portugalczycy i Francuzi! Ciężko wyobrazić sobie bardziej niewdzięczny zestaw rywali. Niemcy, choć ostatnio nie przeżywają swoich najlepszych dni, to jednak wciąż europejski top. Francja to aktualny mistrz świata i wicemistrz Europy. Portugalia to zaś aktualny mistrz Europy i triumfator Ligi Narodów. Nagromadzenie gwiazd futbolu i świetnych meczów w tej grupie będzie obłędne! I już nie możemy się doczekać początku rywalizacji. Euro startuje 11 czerwca w piątek. I oby żaden covid ani inny wróg publiczny nie storpedował turnieju.

Euro 2020 – kursy

Related Articles