Reprezentacja Polski w piłce ręcznej mężczyzn miała się zmierzyć 5 listopada ze Słowenią i 8 listopada z Holandią w ramach eliminacji do mistrzostw Europy 2022. Spotkania jednak przełożono, ponieważ pięciu polskich zawodników miało pozytywny wynik na obecność koronawirusa.
To Polski Związek Piłki Ręcznej apelował o to, żeby spotkania eliminacyjne zostały przełożone. Kiedy wypada ci pięciu zawodników, a 11 musi przejść kwarantannę, to logiczne, że nie jesteś w stanie skompletować kadry. Trener Patryk Rombel doskonale o tym wiedział. Polacy mieli zagrać 5 listopada w Celje, a trzy dni później z Holendrami w Płocku. Nie ma co porywać się z motyką na słońce i grać na siłę dwóch spotkań "kadrą B". W starciach ligowych jeszcze można to nadrobić w późniejszych kolejkach. Tutaj meczów jest sześć. 8 grup, a w każdej cztery zespoły. Polacy zmierzą się ze Słowenią, Holandią i Turcją. Na Euro 2022 awansują po dwie pierwsze z każdej grupy + cztery z najlepszym bilansem z trzecich lokat. Miejsc jest dużo, bo aż 24, ale po co sobie sprawy komplikować? Decyzja jest słuszna.
W naszej grupie Holendrzy zmierzyli się za to z Turkami i blisko było niespodzianki w Almere. Gospodarze ostatecznie wygrali 27:26, choć do przegry przegrywali 10:14. Jeszcze nie znamy dat obu spotkań Polaków. EHF ma ustalić dogodny dla wszystkich terminarz, wspólnie z trzema krajowymi związkami. Sytuacja bardzo się zacieśnia, ale przynajmniej przerwę w eliminacjach błyskawicznie wykorzystały władze polskiej ligi, organizując teraz spotkania drużyn "zdrowych".
Pierwsza fala koronawirusa mocno przemieliła sport na całym świecie, nie oszczędzając też handballa. A to odwołane Mistrzostwa Europy kobiet, a to zawieszone spotkania Ligi Mistrzów i Ligi Mistrzyń. Europejska Federacja Piłki Ręcznej odwołała też mecze eliminacyjne do MŚ 2021 roku, a awanse przyznała na podstawie wyników osiągniętych w styczniowym Euro, gdzie Polska zajęła fatalne 21. miejsce.
Na mundial byśmy jednak nie pojechali, gdyby nie przyznana nam "Dzika karta". Związek Piłki Ręcznej zgłosił protest z uwagi na pozbawienie szans gry na MŚ i otrzymał nagrodę w postaci "Dzikiej karty". Oprócz nas, bilet otrzymali także Rosjanie. W czerwcu prezydent IHF Hassan Moustafa powiedział, że zaplanowany na drugą połowę stycznia mundial w Egipcie odbędzie się zgodnie z planem i na razie nic się w tej sprawie nie zmieniło. Polacy zagrają w grupie z Hiszpanią, Brazylią i Tunezją. Tylko ten pierwszy rywal jest raczej poza naszym zasięgiem. Taki zestaw wylosowano nam na początku września i to pod piramidami w Gizie! Po raz pierwszy w MŚ wystartują 32 zespoły.