Reprezentacja Kanady w piłce nożnej nigdy nie była tak mocna, jak teraz. Właśnie rozbili Jamajkę 4:0 i awansowali na mundial po 36 latach. To będą dopiero ich drugie mistrzostwa świata w historii.
Stany Zjednoczone, Meksyk i Kostaryka. Tak zazwyczaj wyglądał zestaw uczestników mundialu ze strefy CONCACAF. Czasami zdarzył się jakiś rodzynek w postaci Trynidadu i Tobago w 2006 roku, gdzie sensacyjnie ten malutki kraj do Niemiec zabrał Leo Beenhaker. W latach 2010 i 2014 na mistrzostwach pojawiał się Honduras. Pamięta się też jedyny w historii występ Jamajki w 1998 roku, a my możemy szczególnie dobrze kojarzyć jedyny mundial Haiti, bo w 1974 "Orły Górskiego" rozbiły tę reprezentację 7:0. W Rosji za to debiutowała na turnieju Panama, fetując bramkę honorową Felipe Baloya na 1:6 z Anglią. Kanada dotychczas grała tylko raz. W 1982 roku przegrała wszystkie mecze i nie strzeliła nawet gola.
Trudno przypuszczać, żeby tak mocna Kanada w 2022 roku skończyła mundial z zerem trafień na koncie. Na jedną kolejkę przed końcem eliminacji mają najlepszy bilans bramkowy ze wszystkich, czyli +17, dwóch najlepszych strzelców – Cyle'a Larina (6 goli) oraz Jonathana Davida (5 goli), a na USA i Meksyku zrobili po cztery punkty. Nie dali się więc pokonać dwóm najsilniejszym reprezentacjom z całej strefy CONCACAF. Awans przyklepali też w efektownym stylu, zupełnie deklasując Jamajkę. Stworzyli 20 okazji, z których cztery zamienili na bramki, nie dając rywalom praktycznie wchodzić na własną połowę. Cyle Larin z Besiktasu trafił na 1:0 i to on lideruje w klasyfikacji strzelców. Przypomnijmy, że została ostatnia kolejka.
A wszystko to bez największej gwiazdy drużyny, czyli Alphonso Daviesa z Bayernu Monachium. On mecz z Kanadą oglądał na… twitchu i wariował przed kamerką. Cieszył się ze wszystkich bramek, skakał, tańczył, krzyczał i celebrował awans na mundial. Zawodnik Bayernu płakał ze szczęścia po meczu, oznajmiając, że jedzie na mistrzostwa świata i spełniło się właśnie jego marzenie. Kanada to jednak nie tylko Davies. Gwiazdorów jest dwóch +. Drugi to Jonathan David z Lille, który zdobył już 17 bramek dla tego francuskiego klubu w całym sezonie 2021/22 i już pewnie szykuje się na podbój Europy. Jest jeszcze wspomniany już Larin z Besiktasu, 31-letni Junior Hoilett znany z występów w Premier League kilka lat temu, czy Tajon Buchanan kupiony przez FC Brugge, wyróżniający się niedawno w MLS. Ogólnie Kanada to raczej kolektyw.
Za ten kolektyw odpowiedzialny jest trener John Herdman, naprawdę mało znane nazwisko w męskim futbolu. To facet, który od 2006 do 2011 roku prowadził kadrę Nowej Zelandii, a od 2011 do 2018 Kanady, ale… kobiet. Z tą drugą zdobył dwa brązowe medale olimpijskie. Mężczyzn prowadzi od 2018 roku, a w 2021 przeskoczył razem z nimi aż o 32 pozycje w rankingu FIFA, konkretnie na 40. miejsce. Kanada była zespołem, który zanotował w całym roku największy i najbardziej widoczny progres. Będzie to jeden z najbardziej ekscytujących zespołów na mundialu w Katarze, na pewno inny, oryginalny, nietypowy. Zespół, który jest "gościem", ale wcale nie musi zatrzymać się na fazie grupowej.