Skip to main content

Ostatnio fotel lidera Ekstraklasy stał się gorącym krzesłem. Nikt nie jest w stanie utrzymać się na czele dłużej niż kolejkę. Czy Raków Częstochowa również straci prowadzenie? Za plecami częstochowian czają się Pogoń oraz Lech.

26. kolejka zaczyna się meczem Zagłębia Lubin z Wartą Poznań, czyli ważną batalią w kontekście utrzymania. Miedziowi ostatnio pokonali Bruk-Bet i trochę odgonili od siebie widmo spadku. Warciarze także są w dobrym humorach po ograniu Górnika Zabrze. Zwycięzca tego meczu zrobi ogromny krok w kierunku bezpieczeństwa. Przegrany znów będzie nerwowo oglądał się za siebie.
Inny jest ciężar gatunkowy drugiego piątkowego meczu. Pogoń Szczecin zagra z Wisłą Kraków. Tutaj jedni grają o mistrzostwo, a drudzy, przywołując Franciszka Smudę, o spadek. W ostatniej kolejce obie ekipy zremisowały, ale jakże różne to były remisy. Dla Portowców 1:1 z Cracovią to wpadka i strata dwóch punktów. Szczecinianie prowadzenie objęli w drugiej z doliczonych minut, a stracili w piątej! Z kolei Wisła sensacyjnie prowadziła z Lechem Poznań, wreszcie rozgrywając dobry mecz. Ale – tu podobieństwo – także straciła bramkę tuż przed końcem meczu. Remis z jednej strony to i tak dobry wynik, ale w trudnej sytuacji Wisły to przede wszystkim strata dwóch punktów, w dodatku w atmosferze kontrowersji, bo sędziowie nie uznali krakowianom gola na 2:0, strzelonego absolutnie prawidłowo.

Na zbyt wiele emocji nie możemy chyba liczyć w pierwszym sobotnim meczu. Wisła Płock zagra ze Śląskiem Wrocław. Nafciarze po dwóch kolejnych zwycięstwach znów są zespołem środka ligowej tabeli, całkowicie bezpiecznym. Śląsk nie wygrał od niepamiętnych czasów, a pomóc drużynie ma zmiana trenera. Piotr Tworek w debiucie zremisował bezbramkowo z Radomiakiem. Czy kibice Śląska wreszcie doczekają się wygranej?
Hit tej kolejki rozegrany zostanie w sobotę o 15:00. Raków na swoim stadionie podejmie Legię Warszawa. Więcej o tym meczu napiszemy w oddzielnym tekście, więc przypomnimy tylko, że to przedsmak półfinału Pucharu Polski, który rozegrany zostanie na początku kwietnia.
W trzecim spotkaniu soboty Lechia Gdańsk podejmie Górnika Łęczna. Gdańszczanom w tej części sezonu zostaje już tylko walka o 4. miejsce, które może dać awans do europejskich pucharów. Patrząc jednak na formę zespołu z wybrzeża, trudno o optymizm w tej kwestii. Górnik Łęczna po długiej serii meczów bez porażki, teraz wpadł w wir porażek. Jeśli szybko nie zapunktuje (najlepiej za 3), będzie jednym z głównych kandydatów do spadku.
Sobotni maraton Ekstraklasy kończymy w Poznaniu, gdzie o 20:00 Lech spotka się z Jagiellonią. Lechici w dwóch ostatnich meczach zdobyli tylko punkt, a łącznie w sześciu ligowych meczach tej rundy zdobyli ich tylko 8 na 18 możliwych. Jeśli Kolejorz w ten sposób ruszył po mistrzostwo Polski, to skończy tak jak zwykle – bez tytułu. Jaga po trzech remisach z rzędu ostatnio przegrała z Wisłą Płock i w sumie nie może być pewna utrzymania w lidze. Ekipa Piotra Nowaka do stolicy Wielkopolski nie jedzie zatem na wycieczkę, a ciężko walczyć o punkty.

Pozostałe trzy mecze tej kolejki w niedzielę, a zaczynamy o 12:30 spotkaniem Radomiaka ze Stalą Mielec. Jedni i drudzy byli rewelacjami jesieni, a wiosną nie zachwycają. Różnica jest taka, że Radomiak walczy o 4. miejsce i być może eliminacji Ligi Konferencji, a Stal ma 8 punktów mniej i coraz częściej nerwowo spogląda za siebie. Póki co jest jeszcze dość spokojnie, jednak do końca rozgrywek jeszcze wiele kolejek.
Niewiele ciekawego można napisać o spotkaniu Cracovii z Piastem. Mierzą się ósmy i dziewiąty zespół ligowej tabeli. Drużyny zamieszane w walkę o nic. Obydwie grają w kratkę. Ostatnio w lepszej formie są gliwiczanie, ale z drugiej strony atut własnego boiska przemawia za Pasami.
Kolejkę zakończy mecz Górnika Zabrze z Bruk-Betem. Drużyna z Niecieczy przegrała we wtorek zaległy mecz z Legią i zajmuje ostatnie miejsce w lidze. Górnik jest szósty, ale raczej nie ma aspiracji pucharowych i zapewne spokojnie dokończy sezon w górnej połówce tabeli. Dla walczącego o życie beniaminka taki rywal to łakomy kąsek. Czy jednak drużynę z Niecieczy stać na pokonanie lepszego piłkarskiego zespołu z Górnego Śląska? To już oddzielna kwestia.

Tym razem bez meczów w poniedziałek, a to dlatego, że rozpoczyna się zgrupowanie reprezentacji Polski, która zagra towarzysko ze Szkocją, a potem w ramach barażu o finały Mistrzostw Świata ze zwycięzcą z pary Szwecja – Czechy.

Related Articles