Skip to main content

Opłacało się naciskać i jednoczyć Europę w słusznej sprawie, bo właśnie FIFA i UEFA ustaliły wspólnie, że reprezentacja Rosji zostanie zawieszona w rozgrywkach międzynarodowych. To od razu wyklucza udział Sbornej w barażach do mistrzostw świata.

28 lutego 2022 roku – ten dzień rosyjska federacja piłkarska zapamięta. FIFA i UEFA zjednoczyły się w jednej sprawie i wydały wspólny komunikat: "FIFA i UEFA podjęły dziś wspólnie decyzję, że wszystkie rosyjskie drużyny, zarówno reprezentacje narodowe, jak i drużyny klubowe, zostaną zawieszone w uczestnictwie zarówno w rozgrywkach FIFA, jak i UEFA do odwołania". Wynika więc z tego jednoznacznie, że Rosja nie zagra ani na mundialu, ani na mistrzostwach Europy, ani nawet nie będzie mogła wziąc udziału w wliminacjach. Od razu z miejsca odpadają z marcowych baraży. Do tego jeszcze Spartak Moskwa, który wygrał grupę z Napoli, Leicester i Legią został wydalony z Ligi Europy. W Lidze Konferencji żadne rosyjskie drużyny nie grały. To mocny cios choćby dla takiego ambitnego klubu, jakim jest Zenit, który kilkanaście lat temu wygrał Puchar UEFA i Superpuchar UEFA i od lat gra wśród najlepszych, czy to w grupie Champions League, czy Ligi Europy.

Jeżeli chodzi zaś o Białoruś, to jest po prostu za cienka, żeby UEFA czy FIFA się nią zainteresowała. Reprezentacja i kluby z tego kraju nie mają żadnego znaczenia. W eliminacjach wszyscy ich oklepują, Belgia wygrała z nimi nawet 8:0. Nigdy nie byli nawet blisko kwalifikacji do wielkiej imprezy. Szachtior Soligorsk, czyli mistrz kraju, ośmieszył się w tym sezonie w rozgrywkach europejskich przegrywając najpierw dwumecz z Łudogorcem (to jeszcze do wytłumaczenia) w I rundzie kwalifikacji do Champions League, ale później trafił trafił do Ligi Konferencji i przegrał dwumecz z luksemburskim Fola Esch. Soligorsk nigdy nie grał w Europie w żadnych rozgrywkach grupowych. BATE Borysów już trzy razy z rzędu przegrało mistrzostwo z Szachtiorem, ale sukcesy tego klubu w europejskich rozgrywkach były zdecydowanie większe. Kilka razy grali w grupie Ligi Mistrzów, potrafili ograć tam w różnych latach Bayern czy Romę, ale od paru lat to już nie to samo BATE.

Do decyzji, które zostały podjęte przez Biuro Rady FIFA oraz Komitet Wykonawczy UEFA z całą pewnością przyczynił się Cezary Kulesza, który nagłośnił całą sprawę i jednoczył po kolei coraz więcej europejskich federacji. Pomógł mu także minister sportu – Kamil Bortniczuk. Polska odegrała tutaj kluczową rolę, bo rozpędziła tę machinę. Nawet Amerykanie wydali oświadczenie, że nie będą grać z żadną piłkarską reprezentacją Rosji. Selekcjoner Walerij Karpin powiedział, że marzenia jego piłkarzy w jednej chwili przepadły. Nie ma co się dziwić, że jest rozczarowany, ale z drugiej strony świat sportu daje wyraźny sygnał i potępia tym czynem atak zbrojny na Ukrainę. Karpin jednak chyba nie do końca rozumie o co w ogóle chodzi, bo powiedział też, że myśli, że sankcje zostaną jak najszybciej zniesione i rosyjski futbol wróci na arenę międzynarodową. To nie tak prędko…

Rosyjski Związek Piłki Nożnej nie kryje oburzenia i chce się odwoływać do Sportowego Sądu Arbitrażowego w Lozannie. Nie zgadzają się z decyzją podjętą przez FIFA, pisząc, że jest ona dyskryminująca, sprzeczna z duchem sportu i szkodzi ogromnej liczbie sportowców, trenerów i pracowników oraz, co najważniejsze, milionom rosyjskich i zagranicznych kibiców. Pojawiają się oczywiście klasyczne teksty o niełączeniu polityki ze sportem, jak wywód Andrieja Kanczelskisa, byłego piłkarza obu Manchesterów. Warto też zwrócić uwagę, że nikt nie potępia bezpośrednio Putina, ale pisze o tym, że "ma nadzieję, że szybko się to skończy, że zostanie osiągnięty pokój" itp. Pretensje proszę kierować do swojego prezydenta.

Related Articles