Już dziś piłkarska wiosna rozpoczyna się na drugim froncie krajowych rozgrywek. Od ostatniego ligowego spotkania minęło długie 81 dni. Kto powalczy o miejsca premiowane awansem? Kto stoczy bój o utrzymanie pierwszoligowego bytu? Jakie ruchy kadrowe poczyniły poszczególne drużyny? Na wszystkie pytania postaramy się odpowiedzieć w dzisiejszym tekście.
To kolejny sezon, w którym awansem do Ekstraklasy premiowane będą trzy drużyny. Dwie uzyskają bezpośrednią promocję, natomiast trzeciego z beniaminków wyłonią dwuetapowe baraże pomiędzy zespołami z miejsc 3-6. Jak pokazały minione rozgrywki jest to atrakcyjna forma rywalizacji o miejsce w krajowej elicie. Przypomnijmy, że ubiegłoroczne baraże sensacyjnie na swoją korzyść rozstrzygnął Górnik Łęczna, zajmujący po ostatniej kolejce I ligi szóstą pozycję w tabeli.
Po 20 kolejkach liderem tabeli jest Miedź Legnica i właśnie ten zespół upatrujemy jako głównego faworyta do awansu. Podopieczni trenera Wojciecha Łobodzińskiego, byłego reprezentanta Polski, poznali już smak Ekstraklasy. Trzy lata temu do utrzymania się w elicie zabrakło Miedzi jednego punktu. Legniczanie legitymują się najlepszą defensywą wśród pierwszoligowców, dowodzoną przez doświadczonego Hiszpana Jona Aurtenetxe. Strzelili również najwięcej goli ze wszystkich drużyn. Miedź utrzymała zimą wszystkich zawodników, w tym czołowych strzelców Patryka Makucha i Szwajcara z hiszpańskim paszportem Maxime’a Domingueza. Do rywalizacji w linii defensywnej pozyskany został Jens Martin Gammelby z Broendby Kopenhaga. Duńczyk ma w swoim dorobku ponad 120 spotkań w tamtejszej Superlidze. Terminarz także będzie atutem Miedzi – aż trzy starcia z głównymi rywalami do awansu legniczanie rozegrają na własnym stadionie.
Z drugiej pozycji Ekstraklasę będzie atakował łódzki Widzew. Widzewiacy dowodzeni przez trenera Janusza Niedźwiedzia, autora spektakularnego awansu Górnika Polkowice do I ligi, mają wszystko co trzeba, aby grać na najwyższym szczeblu. Nowoczesny stadion, olbrzymie zaplecze kibicowskie, wspaniałe tradycje piłkarskie. Brakuje tylko sukcesu sportowego. Widzewa nie było w Ekstraklasie od 8 lat. Czy to już czas? Czerwona strona Łodzi wierzy, że tak. Do pomocy w walce o awans zostali ściągnięci dwaj obcokrajowcy z norweskiego Sandefjord – austriacki defensor Martin Kreuzriegler i pomocnik z Norwegii Kristoffer Hansen. Ostatnim nabytkiem jest Bartłomiej Pawłowski, którego przygoda z poważną piłką zaczynała się właśnie w Widzewie. Dla Pawłowskiego to może być jedna z ostatnich szans na odbudowanie swojej marki. Jeśli nie w pierwszej lidze, to gdzie? Widzewiakom brakowało jesienią skutecznych zawodników. Atak oparty był w zasadzie na 19-letnim Bartoszu Guzdku. Pozostali snajperzy zawiedli. Mecz Widzewa z Miedzią zaplanowany jest na przedostatnią kolejkę sezonu.
Na trzecim miejscu plasuje się Korona Kielce. Zespół ze Świętokrzyskiego dwa sezony temu pożegnał się z Ekstraklasą i nie ukrywa swoich ambicji powrotu do elity. Od 17 grudnia trenerem złocisto-krwistych ponownie jest Leszek Ojrzyński. Pamiętacie kielecką bandę świrów? To lepiej sobie przypomnijcie. „Scyzory” uzupełniły swój skład w każdej formacji. Na lewą obronę przybył Hiszpan Roberto Corral, którego ostatnim klubem była Numancia. W środku pomocy zobaczymy Dalibora Takača pozyskanego ze słowackiego MFK Ružomberok, zaś do linii ataku przybył Jewgienij Szykawka, dwukrotny reprezentant Białorusi. Ciekawym ruchem jest także pozyskanie z trzecioligowej Lechii Tomaszów Mazowiecki napastnika Artura Amrozińskiego, strzelca 11 goli w rundzie jesiennej. Czy będzie on równie skuteczny dwie klasy wyżej przekonamy się w najbliższych kolejkach. Personalnie Korona wygląda na jedną z mocniejszych ekip na zapleczu Ekstraklasy i nie jest bez szans w walce o bezpośredni awans.
Tuż za podium znajduje się świeży spadkowicz, Podbeskidzie Bielsko-Biała. „Górale” mają w swoim składzie najlepszego strzelca pierwszej ligi, Kamila Bilińskiego, ale spore problemy mieli z defensywą, przez co jesienią pogubili trochę punktów. Łataniem obrony mają zająć się nowe nabytki bielszczan – Mateusz Lipp z Schalke 04 oraz Jeppe Simonsen z duńskiego SønderyjskE. Ciekawym transferem może być osiemnastoletni turecki pomocnik Yigit Emre Celtik z Fortuny Sittard. Kłopot bogactwa Podbeskidzie ma na pozycji bramkarza. Oprócz nominalnego golkipera Martina Polacka i doświadczonego Michala Peškovicia zespół z Bielska-Białej pozyskał Matveia Igonena z Flory Tallin. Ruchy kadrowe mają pozwolić „Góralom” na zamieszanie w pierwszoligowej czołówce. Jedynym problemem bielszczan może być terminarz. Pierwsze trzy wiosenne kolejki Podbeskidzie rozegra w roli gościa.
Punkt za Bielskiem uplasowała się Sandecja Nowy Sącz. „Biało-Czarni” mogli być wyżej w ligowym zestawieniu, ale jesienią kompletnie zawalili starcia na własnym boisku. Jako gość byli z kolei najlepiej punktującym zespołem. Sądeczanie mieli kłopot ze zdobywaniem goli. Ich najlepszym strzelcem był Damir Šovšić, autor zaledwie 4 goli. Teraz pomóc w zdobywaniu bramek ma Łukasz Zjawiński z Lechii Gdańsk. Do zabezpieczenia tyłów pozyskano Łukasza Kosakiewicza ze Znicza Pruszków i Tomasza Nawotkę z Legii Warszawa. Transferem zagadką jest pomocnik z Ghany, Gershon Koffie z piłkarską przeszłością w Kanadzie, USA, Szwecji, Kuwejcie i Izraelu. Sporym handicapem drużyny trenera Dariusza Dudka będzie kalendarz gier. Aż 9 z 14 zaplanowanych spotkań Sandecja rozegra u siebie.
Ostatnią pozycję gwarantującą udział w barażach o Ekstraklasę zajmuje GKS Tychy. Oparty niemal o samych Polaków zespół trenera Artura Derbina pożegnał zimą pięciu graczy, pozyskując w ich miejsce pięciu innych. Dla większości kibiców ich nazwiska są dość anonimowe, a najbardziej znanym jest pomocnik Mateusz Czyżycki z Warty Poznań. Skład tyskiej drużyny nie zmienił się mocno względem ubiegłego sezonu, w którym tyszanie zajęli 3. miejsce. W półfinałowym barażu ulegli jednak Górnikowi Łęczna w serii rzutów karnych. Pomni tamtejszych doświadczeń także w tym sezonie mogą zaskoczyć niedowiarków.
Chrapkę na premiowane miejsca z pewnością mają uznane marki takie jak Arka Gdynia i Łódzki Klub Sportowy. „Śledzie” zaskoczyły dość głośnym transferem Gordana Bunozy, który w przeszłości reprezentował barwy krakowskiej Wisły. Krajowym wzmocnieniem Arki ma być Piotr Zmorzyński z Hutnika Kraków, jeszcze nie sprawdzony w pierwszoligowych bojach. Z kolei ŁKS musiał uporać się z rozliczeniem zaległości finansowych wobec Dragoljuba Srnicia, byłego zawodnika łodzian. W związku z zaległościami FIFA nałożyła na klub zakaz transferowy, który został zdjęty ledwie 3 dni temu. „Rycerze Wiosny” mają czas do końca lutego na pozyskanie ewentualnych wzmocnień.
Na dole tabeli o utrzymanie z pewnością będą walczyć zespoły GKS-u Jastrzębie i Górnika Polkowice, które jesienią zdobyły tylko 13 punktów. W Jastrzębiu sięgnęli aż po dziewięciu nowych zawodników, z których najciekawszymi nazwiskami wydają się być Mateusz Bondarenko z przeszłością w Legii Warszawa, Słowak Marek Fabry z Dukli Praga oraz utalentowany bramkarz Skry Częstochowa Bartosz Neugebauer. Górnik postawił na graczy, którzy chcą udowodnić swoją wartość. Takimi zawodnikami są Szymon Kiebzak (dawniej Cracovia) czy duży talent poznańskiego Lecha, 17-letni Antoni Kozubal. O zachowanie pierwszoligowego bytu powalczy również Stomil Olsztyn. Tu pojawiły się znane kibicom nazwiska – cypryjską przygodę zakończył Kevin Lafrance (wcześniej Widzew i Miedź), z Łęcznej przybył Tomasz Tymosiak, a kadrę uzupełnili także młodzi zdolni Jakub Kisiel z Legii i wychowanek Lecha Hubert Sobol. Tuż nad kreską plasuje się Puszcza Niepołomice, która także będzie starać się o zachowanie statusu pierwszoligowca. Mają jej w tym pomóc doświadczony Kamil Kościelny ze Stali Mielec oraz pozyskany z rodzimej ligi Słoweniec Rok Kidrič.
Piłkarska wiosna w I lidze rozpocznie się o godzinie 18:00 meczem Zagłębia Sosnowiec z Odrą Opole. W pierwszej kolejce 2022 roku najciekawiej zapowiadają się starcia Widzewa Łódź z Arką Gdynia oraz GKS-u Tychy z Podbeskidziem Bielsko-Biała. W niecałe trzy miesiące zostanie rozegranych 14 kolejek. Kalendarz jest napięty do granic możliwości. Kto najlepiej wytrzyma trudy wiosny przekonamy się pod koniec maja.